Witam pononie. Dawno tu mnie nie było. Już się tłumaczę - kiedy moje dzieci są chore to wieczorem już o niczym innym nie marzę jak o ciepłej podusi (wiedząc, że i tak zaraz mnie płacz obudzi ;)) Co jednak nie zmienia faktu, że tworzyłam wciąż i teraz będę nadrabiać zaległości.
Miłej lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz