niedziela, 22 grudnia 2013

Sałatka z ryby

Można by rzecz, że prawie jak ryba po grecku, ale zupełnie inna, nowa wersja. Jeśli chcecie podać rodzinie coś innego i smacznego, z pewnością to jest godne polecenia.

Potrzebujemy:
ok  500g ulubionych filetów rybnych (+/ -)
mały słoik papryki marynowanej
mały słoik ogórka marynowanego
3 cebule
2 jaja
bułka do panierki
mąka do panierki
sól, pieprz
tłuszcz do smażenia.

Zalewa:
2 szkl. wody
1/2 szkl. oleju
3 łyżki cukru
3 łyżki octu
1 słoik koncentratu pomidorowego

Wszystkie składniki na zalewę łączymy, zagotowujemy i odstawiamy do wystudzenia.
Rybę myjemy, osuszamy, kroimy na mniejsze kawałki. Skrapiamy oliwką, solimy i pieprzymy. Panierujemy najpierw w mące, później w jaju i na koniec w bułce tartej. Smażymy.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, trochę solimu i pieprzymy. Smażymy na złoto. Odstawiamy do wystudzenia. Paprykę i ogórek kroimy w drobną kostkę. Wszystkie warzywa (oczywiście razem z cebulą) łączmy razem.


Układamy warstwowo - trochę warzyw, rybka, warzywa, rybka... Na wierzchu mają być wrzywka. Całość zalewamy wcześnie przygotowaną zalewą.

 To nie jest zupa pomidorowa, tylko rybka w zalewie. Płyn się trochę wchłonie i nie będzie taka płynna, ale smak jest nie powtarzalny. I tak samo jak z sałatką sledziową, wartą tę zrobić na dzień lub dwa przed podanie. Wszystkie smaki się ze sobą zmieszają i będzie pysznie.
 

Piernik

Święta bez piernika - nie, tak nie wypada ;)

Jeśli chcemy wysoki piernik i nie zamierzamy go przekładać powidłami wystarczy keksówka, ale jeśli chcemy przełożyć ciasto to potrzebujemy długiej blaszki - ok 40cm.
Potrzebujemy:
2,5 szkl. mąki
250g miodu (lekko podgrzanego)
3/4 szkl. cukru
2 łyżki masła
2 jaja
opakowanie przyprawy do piernika
1 1/2 łyżeczki sody
125 ml mleka

Polewa czekoladowa:
3/4 tabliczki czekolady (może być gorzka lub deserowa)
80 ml śmietanki 30%
1 łyżeczka masła

Jaja, masło i cukier ucieramy na puszystą masę. Potem dodajemy przesianą mąkę z przyprawą korzenną, miód oraz sodę zmieszaną z mlekiem. Przekładamy do formy i zanim wstawimy do piekarnika, warto żeby ciasto chwilę odpoczęło - ok godzinki. Pieczemy 40-45 minut w 180C.

Ciasto możemy przełożyć powidłami, a już na pewno polewamy czekoladą.
Śmietankę podgrzewamy, rozpuszczamy w niej czekoladę. Jak się to połączy dodajemy masło. Polewamy ciasto. Dekoracja dowolna.

Powidła do przełożenia:
Ten przepis znalazłam w sieci, ale gorąco go polecam. Wyszedł w sumie krem śliwkowy, ale tak niesamowicie aromatyczny i smaczny, że żałuje że nie można przesyłać zapachów ;)
Potrzebujemy:
słoik powideł śliwkowych (ja miałam swoje własne osobiste, nie jestem w stanie polecić konkretnej firmy)
ze dwie garstki suszonej śliwki
sok z całej pomarańczy
skórka z połowy pomarańczy
1 łyżeczka cynamonu lub 2 laski
Wszystko razem zagotowujemy i gotujemy przez jakieś 5 minutek. Jeśli użyliście lasek cynamonu to je wyjmicie i wszystkie pozostałe składniki zblenderujcie. Tak przygotowanymi powidłami przekładamy ciasto.

Sernik na czekoladowym spodzie

Osobiście ta wersja sernika smakuje mi najbardziej. Może przez ilość białek dodanych do sera, ale jest on naprawdę delikatny.

Na dużą blachę:
Kruche ciasto:
3 szklanki mąki
szklanka cukru
1 całe jajo
3 żółtka (białka dodajemy do białek w masie serowej)
kostka miękkiego masła
2 łyżki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki łączymy razem. Dzielimy na dwie części. Wkładamy do zamrażalniki na 2 godzinki. Ja robię to ciasto dzień wcześniej.

Masa serowa:
1 kg sera trzykrotnie mielonego
pół kostki masła
5 jajek
1 budyń waniliowy
1 szkl. cukru pudru
2 łyżki śmietany
Żółtka ucieramy z cukrem, dodajemy miękkie masło. Jak się wszystko połączy to dodajemy małymi porcjami ser z budyniem i śmietanę. Wszystkie białka ubijamy na sztywno i delikatnie łączymy z masą serową. Opcjonalnie można dodać rodzynki lub mieszankę skórek.

Jedną część zamrożonego ciasta ścieramy na tarce o grubych oczkach, na to wylewamy masę serową i przykrywamy kolejną warstwą startego ciasta. Pieczemy ok godziny w 180C

Sałatka śledziowa

Miałam ochotę na te święta zrobić zupełnie coś innego niż zwykle. Oklepały mi się "tradycyjne" potrawy. Oczywiście będą te które zawsze, ale oprócz tego - właśnie sałatka śledziowa. W kolejnych postach, kolejne nowości i to co zwykle.

Potrzebujemy (ilość na niewielką salaterkę):
4 płaty śledzia
mały słoik konserwowej papryczki
pół słoika konserwowych ogórków
2 cebule
4 łyżki oleju
1 łyżka soku z cytryny
sól, pieprz

Śledzie moczymy w zimnej wodzie przez jakąś godzinę. Do tej sałatki to wystarczy. Kroimy je w małą kostkę. Warzywa również kroimy w niewielką kostkę. Wszystkie składniki mieszamy razem. Doprawiamy solą i pieprzem. Sałatka musi się przegryźć, więc warta zrobić ją dzień czy dwa wcześniej przed podaniem. Szybko i smacznie.

Pieczony pstrąg

Święta tuż tuż, teraz będzie z cyklu przegląd kuchni :) Ilość rybki oczywiście w zależności od ilości osób, które będą ją jadły. Tę jadłam z dziećmi, więc jedna w zupełności wystarczyła - była duża ;)
Potrzebujemy:
naprawdę duży pstrąg
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz
oliwa oliwier
cytryna

Rybkę myjemy, suszymy, polewamy oliwą. Posypujemy sporą ilością soli, trochę pieprzu - oczywiście wewnątrz jak i na zewnątrz. Nacieramy tym rybkę, posypujemy w środku i na zewnątrz natką pietruszki. Układamy cytrynę. Pieczemu ok 30 minut w 180C. I gotowe.
Pyszny, szybki obiadek. Do tego pieczone ziemniaczki.


sobota, 14 grudnia 2013

Deserowe ciasto czekoladowe


Dostałam nowy przepis, więc musiałam go wypróbować. Moje spostrzeżenia - to nie kolejne ciasto czekoladowe :) To zupełnie nowe ciasto czekoladowe, z powodu swojego wytrawnego smaku. Właściwie dlaczego deser ma być słodki i ciężki. To ciasto jest nie za słodkie, a kwaśna śmietana sprawiła, że mus czekoladowy jest wytrawny. Następnym razem spróbuje ze słodką śmietanką. Gorąco polecam na deser do słodkiej nalewki idealny ;)

Porcja na "dużą blachę":
6 jaj
1 3/4 szkl. cukru
3/4 szkl. oleju
3/4 szkl. wody gazowanej
2 szkl. i 3 łyżki mąki
2,5 łyżki kakao
1 łyżka proszku do pieczenia

Żółtka ucieramy z cukrem, zmniejszamy obroty i dodajemy olej z wodą na przemian ze zmieszaną mąką z proszkiem i kakaem.  Białka ubijamy i mieszamy z masą czekoladową. Pieczemy ok. 35minut w 175C.

Krem:
1 duża śmietana 18%
2 tabliczki gorzkiej czekolady
3/4szkl. cukru pudru
1 kostka magaryny

Margarynę rozpuszczamy w garnku dodajemy do niej cukier i czekoladę. Jak się wszystko połączy odstawiamy do wystygnięcia. Po tym czasie mieszamy ze śmietaną. Masa czekoladowa nie może być za ciepła, ponieważ śmietana może się zważyć. Trzeba również szybko wykładać krem na ciasto ponieważ szybko zastyga.
Ciasto kroimy na pół. 3/4 kremy kładziemy do środka, resztą smarujemy wierzch. I gotowe. Moje ma dekorację świąteczną - obecny klimat mnie natchnął ;)


poniedziałek, 9 grudnia 2013

Kotlety sojowe po grecku

Pisałam, że nie używam "suszków", ale  kiedy czasu mało, mogę pozwolić sobie na mały grzech ;)

Potrzebujemy:
1 opakowanie kotletów sojowych
1 jajo
bułka tarta do panierowania
tłuszcz do smażenia
1 średnia marchew
1 średnia pietruszka
1/2 selera
10cm białej części pora
1 łyżka octu
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 ziarnka ziela angielskiego
1 listek laurowy
1 łyżeczka cukru
sól, pieprz
1 do 11/2 szkl. wody

Kotlety przygotować wg instrukcji na opakowaniu. Później je wystudzamy i panierujemy w jajku później w bułce tartej i smażymy na złoto. Warzywa ścieramy na tarce o grubych oczkach, pora kroimy w piórka. Zalewamy je wodą, solimy, pieprzymy, dodajemy ziele i listek. Tak dusimy ok 15 minut, albo do miękkości. Starte będą się szybciej gotowały. Dodajemy koncentrat pomidorowy, cukier i na koniec ocet. Możemy go dodać trochę mniej, a później doprawić do smaku. Ugotowane warzywa przekładamy kotlecikami i gotowe :)

W ten sam sposób przygotowuje rybkę po grecku :)

Sałatka z makaronem sojowym

Zbliża się koniec roku, być może organizujecie jakieś małe przyjątka w swoich domach. Jeśli tak to ta sałatka sprawdzi się w 100%. Jest nie tylko jest pożywna i sama w sobie nie wymaga podania "do czegoś", ale ma również zdecydowany smak, dzięki któremu zdobędziecie uznanie gości :D
Na dużą miskę:
1 paczka makaronu sojowego wstążki
1 czerwona papryka
1 długi zielony ogórek
puszka kukurydzy
1 spora pierś z kurczaka
2 łyżki przyprawy do gyrosa
sól

Sos czosnkowy:
4 łyżki majonezu
2 łyżki jogurtu
2 zmiażdżone ząbki czosnku
opcjonalnie sól i pieprz do smaku

Makaron przygotowujemy wg instrukcji na opakowaniu. Później go kroimy (ja go tnę nożyczkami w garnku, tak żeby wygodnie go nakładać). Piersz z kurczaka myjemy, osuszamy ręcznikiem i kroimy w małą kostkę (mniejmy też na uwadze to że się trochę skurczy podczas smażenia). Przekładamy na rozgrzaną patelnię. Chwilę smażymy, aż się zetnie białko i posypujemy przyprawą. Jeśli będzie za mało słone możemy oczywiście dosolić. Przyprawa do gyrosa jest dość ostra, więc też ostrożnie ;). Smażymy aż się delikatnie przyrumieni. Odkładamy do wystygnięcia. Warzywa kroimy w małą kostkę. Wszystkie składniki razem mieszamy, zalewając sosem czosnkowym. I gotowe.

niedziela, 8 grudnia 2013

Ciasto codzienne

Tak się zastanawiałam jak go nazwać. Najpierw myślałam nad zwyczajnym, ale takie na co dzień chyba będzie najlepiej pasowało.
Na nie dużą formę, trochę większą od keksówki:
4 jaja
1 1/2szkl. cukru
2 1/4szkl. mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
kostka margaryny
1 łyżka śmietanki 12%

Jaja ubijamy z cukrem, dodajemy masło, a później mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Na koniec śmietankę, która nada ciastu przyjemnego śmietankowego zapachu i będzie wilgotniejsze. Pieczemy w 180C przez 45 minut. Ja na wierzchu ułożyłam jagody, ale może to być inny owoc - śliwka, jabłko. Możemy również go pominąć.

Kotlety z czerwonej soczewicy

Delikatne w smaku, proste w wykonaniu - co nam więcej potrzeba :D
Na ok 8 kotlecików, potrzebujemy:
1 1/2szkl. soczewicy
1 jajo
sól, pieprz
bułka tarta
tłuszcz do smażenia

Soczewicę zalewamy wodą jakieś 2cm ponad jej ilość w garnku i gotujemy do momentu aż niemalże całkowicie rozleci. Pod koniec solimy, 1 łyżeczka wystarczy. Jeśli w garnku zostało dużo wody to możemy przecedzić przez sito. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Później wbijamy jajo, doprawiamy do smaku i dodajemy tyle bułki tartej, aż będą się dobrze formować kotleciki. Później tylko panierujemy w samej bułce tartej i na patlenie. Smażymy na złoty kolor i gotowe :)

Aby wzbogacić smak, możemy dodać czosnek lub pokrojone warzyw. Może to być papryka, cebulka dymka lub koperek :)

środa, 4 grudnia 2013

Naleśniki (krokiety) z kaszą gryczaną

Pyszne, aromatyczne i niezwykle pożywne :D
Składniki na ciasto:
2 szkl. mleka
1 szkl. mąki
pół łyżeczki soli
łyżeczka papryki czerwonej
szczypta chilli
trochę pieprzu
1 jajo
1 łyżka oliwy






Wymieszać składniki. Ciasto ma być mniej więcej jak śmietana. Smażymy na patelni na złoty kolor. Odkładamy do wystygnięcie.
Farsz:
2 woreczki kaszy gryczanej
200g twarogu białego chudego
1 łyżeczka masła
1 cebula czosnkowa
1 łyżeczka czosnku granulowanego
sól, pieprz
1 kostka grzybowa
tłuszcz do smażenia

Kaszę gryczaną gotujemy wg przepisu na opakowaniu dodając łyżeczkę masła. Ugotowaną kaszę jeszcze dość ciepłą mieszamy z kostką grzybową. Można oczywiście urzyć grzybów, ale z racji małej ilości czasu użyłam kostkę. Odstawiamy do wystygnięcia. Cebulę szadkujemy w drobną kostkę i przesmażamy na łyżce oleju z dodadtkiem soli i pieprzu. Pod koniec dodajemy czosnek. Odstawiamy do przestygnięcia. Łączymy kaszę, ser i cebulkę. Nadziewamy naleśniki - kładziemy farsz 2 cm od brzegu, zwijamy boki do środki i rolujemy całość. Zwinięte smażymy na rozgrzanym oleju. Można oczywiście zrobić panięrkę z jajka i bułki tartej, ale nie jest to konieczne. Podawać z sosem pomidorowym, na który przepis znajtuje się tutaj.

Kurczę pieczone ;)

Czemu nie uświęcić dnia powszedniego raczej "niedzielnym" obiadkiem. A co :D łamiemy tradycję.
Potrzebujemy:
kurczaka (mój miał 1,20kg)
sól do jego posypania po całości
pieprz
Marynata:
3 łyżki słodkiej papryki
pół łyżeczki ostrej papryki
pół łyżeczki czosnku granulowanego
pół łyżeczki soli
pół kostki miękkiego masła
3 gałązki rozmarynu
3 łyżki oleju
pół szklanki gorącej wody

Kurczaka myjemy, osuszamy i polewamy olejem. Całego osalamy i delikatnie pieprzymy, nie zapominając o środku. Z papryk, czosnku i soli robimy mieszankę i posypujemy całego kurczaka. Rozmaryn siekamy i mieszam z masłem. Tą mieszankę wkładamy pod skórę na piersich kurczaka, rozprowadzając po całości. Dzięki temu mięsko będzie miękkie i soczyste, po nacięciu pięknie wypływa sosik z masełkiem. Ja marynuję kuraka dzień wcześniej. Wtedy wszystkie smaki przejdą w mięsko. Przekładamy do naczynia, przykrywamy folią aluminiową, podlewamy wodą. Pieczemy w 190C tyle czasu ile waży kurczak. Można podawać z pieczonymi ziemniakami.
Mi wyszło to tak..

piątek, 29 listopada 2013

Gulasz z boczniaków

Trzeba opublikować coś innego niż ciasta. W końcu nie samymi łakociami człowiek żyje ;).. chociaż jakby sie uprzeć..
Nie wiem dlaczego, ale jak kupuje boczniaki to się mnie wszycy pytają co z nich można zrobić. I coś mi się zdaje, że jeszcze się u nas nie docenia tego grzybka. Boczniaki są naprawdę delikatne i smaczne. I świetnie komponują się z wieloma warzywami i przyprawami. Świadczy o tym chociażby wcześniejszy przepis :)

Składniki:
250g boczniaka
1 czerwona papryka
1 puszcze pomidorów
1 cebula
1 łyżeczka kurkumy
pół łyżeczki słodkiej papryki
1/4 łyżeczki chilli pieprz cayen
1 łyżeczka czosnku w proszku
sól
1 łyżeczka cukru
1 łyżka oleju
2 l bulionu warzywnego

Ja swoją pracę zaczynam od pokrojenia wszystkich warzyw w kostkę. Później tylko po kolei je dodaje. Tak więc, na rozgrzany olej wrzucamy cebulkę. Obsmażamy ją ze szczyptą soli i pieprzu. Dodajemy paprykę. Całkość smażymy 3 minutki, żeby wszystko przeszło smakiem, dodajemy boczniaka i resztę przypraw. Smażymy jeszcze z 5 minutek i dolewamy bulionu. Dusimy całość  20 minut, poczym dodajemy pokrojone w kostkę pomidory i łyżeczkę cukru. Gotujemy jeszcze z 10 minut i gotowe.
A całość wygląda tak:

Szarlotka z bezikiem ;)

Tak przy okazji wcześniejszego wpisu. Dzisiejsza szarlotka ;) oczywiście nie mam dobrego zdjęcia, ale i tak polecam gorąco :)

Składniki na kruche ciasto
3 żółka
1 jajo
3 szkl.mąki
1 magraryna
1 łyżka proszku do pieczenia
1 szkl. cukru
1 cukier waniliowy

Beza:
3 biała
3/4szkl. cukru
szczypta soli
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli i na końcu dodajemy cukier.

Jabłka:
przepis z poprzedniego wpisu lub
1 kg jabłek (drobno pokroić)
ok. 1 szkl. cukru
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Jabkła myjemy, obieramy i kroimy na mniejsze kawałki. Dusimy aż się całkiem rozlecą, dodajemy cukier do smaku i cynamon. Wystudzamy i do letnich dodajemy mąkę ziemniaczaną, która zagęści naszą masę.

Z podanych składników wyrobiamy ciasto, dzielimy na dwie części (mniejszą i większą) i wstawiamy do lodówki na 30 minut. Większą częścią ciasta wykładamy spód formy i pieczemy 15 minut 180C. Na to kładziemy wcześniej przygotowane jabłka, na nie bezę i ponownie ciasto. Pieczemy w 180C przez 20 minut, później zmniejszamy temperaturę na 150C i pieczemy jeszcze 20 minut żeby beza się wysuszyła. Jeśli ciasto po tym czasie będzie blade podnosimy temperaturę na 180C i dopiekamy jeszcze 10 minutek. Później tygo wystudzamy szarlotkę posypujemy cukrem pudrem i gotowe :)
Ciasto na iwerzchu jest chrupkie jak herbatnik. Ciepła jeszcze można podawać z lodami ;)

Jabłka na szarlotkę inaczej

Oczywiście znowu mi się przypomniało, że mam skamuflowany przepis.
Tak przy okazji robienia szarlotki pomyślałam o wykorzystaniu ostatniego słoika z zapasów szarlotkowych. Warto mieć coś takiego na wypadek nie spodziewanych gości. Robi się tedy szybko ciasto i szarlotka gotowa :)
Proponowany przeze mnie przepis ma dość nietypowe przyprawy jak na "naszą" tradycyjną szarlotkę, ale cołość wychodzi naprawdę pysznie.

Na 5 słoików litrowych:
6kg jabłek szarej renety
sok i skórka z 2 pomarańczy
3 szkl. cukru
10 goździków
6 ziaren ziela angielskiego
łyżeczka kurkumy

Jabłka oczywiście myjemy, kroimy, usuwamy gniazda nasienne. Mieszamy je z sokiem pomarańczowym, goździkami, kurkumą, zielem angielskim i podgrzewamy. Gdy się całkiem rozprużą dodajemy skórkę z pomarańczy wraz z cukrem i gotujemy aż się wszystko połączy. Przecieramy przez sito, jeszcze raz podgrzewamy i przekładamy gorące do wyparzonych słoików. Odwracamy do góry denm i pozostawiamy do ostygnięcia w temperaturze pokojowej. Potem przenosimy do ciemnego i zimnego miejsca. U mnie jest to piwnica :)

wtorek, 26 listopada 2013

Ciasto marchewkowe

Jak już wspomniałam ciasto marchewkowe :) Można dodać do niego przyprawy do piernika i dać znajomym zagwostkę co to za ciasto, albo wzbogacić smakiem cynamonu i też będzie pyszne.
Składniki:
2 szkl. mąki
2 szkl. drobno utartej marchewki
1 1/2 szkl. cukru
1 1/4 szkl. oleju
4 jaja
2 łyżeczki sody
2 łyżeczki cynamonu
1 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

Jajka ucieramy z cukrem. Dodajemy niewielkimi porcjami mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia, sodą i cynamonem oraz olej. Na sam koniec dodajemy marchewkę. Do tego ciasta można również dodać bakalie, ale moim zdaniem sama marchewka smakuje najlepiej. Pieczemy w 180C ok 60minut. I gotowe. Smacznego.
Do tego ciasta za dużo utarłam marchewki i wyszło za ciężkie - nie urosło jak zwykle, ale było mokre i pyszne ;) nie ma tego złego..

poniedziałek, 25 listopada 2013

Proponowane słodkości na spotkania rodzinne ;)


Odnośnie do poprzedniego posta. Oprócz metrowca moi goście mogli również skosztować Muffinki bananowo - czekoladowe tylko na wierzchu ułożyłam kawałki poszadkowanej czekolady, WZ-tki wspominanej we wrześniu oraz ciasta marchewkowego, którego przepis niebawem umieszczę.

 
Był też oczywiście tort :D ale muszę poszukać lepszego zdjęcia ;)

Metrowiec

Były urodziny mojego dziecka. Jeśli macie sporą rodzinkę polecam metrowca. Wychodzi tego tak dużo, że z pewnością nie zabraknie. Prezentuje się też bardzo efektownie ;)
Potrzebujemy dwóch długich brytfanek o takich samych gabarytach, ponieważ pieczemy dwa ciasta.
Składniki na ciasto:
8 jaj
40 dag cukru pudru
40 dag mąki
20 łyżek oleju
10 łyżek ciepłej, przegotowanej wody
2 łyżki kakao

Żółtka ucieramy z cukrem, dolewamy ciepłej wody i olej. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy do masy jajecznej. Ubijamy pianę z białek i delikatnie mieszamy z ciastem. Rozdzielamy połowę ciasta do formy a drugą część mieszamy z kakaem. Pieczemy w 170C przez ok 40minut. (+ / -). Odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Później kroimy je w równe ok. centymetrowe plastry.



Krem:
4 szkl. mleka
1 1/2szkl. cukru
1 cukier waniliowy
3 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki mąki pszennej
1 1/2 kostki margaryny

3 szklanki mleka zagotowujemy z cukrem i cukrem waniliowym. Pozostałą część mleka mieszamy z mąkami. Dolewamy na gotujące mleko i energicznie mieszamy, żeby nie powstały grudki. Zagotowujemy i  odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Potem ucieramy z margaryną na gładką masę. Każdą kromkę smarujemy masą i przekładamy na przemian. Polewamy całość czekoladą. Zostawiamy ciasto na pół godzinki, żeby wszystko się związało i kroimy na ukos. I gotowe.

Moi nieodłączni asystenci :) przy pomaganiu mi mieli najwięcej radości z wylizywania czekolady ;)
Polewa:
1 kostka masła
4 łyżki wody
3 łyżki kakao
1 szkl. cukru
Wszystko wrzucamy do garnka i zagotowujemy. Zmniejszamy gaz i gotujemy aż woda trochę odparuje. Odstawiamy do przestudzenia. Polewa nie może zupełnie wystugnąć bo zgęstnieje za bardzo i trudno będzie się rozprowadzała po cieście.



środa, 20 listopada 2013

Sałatka z kurczakiem

Jeśli został pieczony kurczak (nie wiem jak to się stało, że tak się stało). Można dać mu drugie życie w sałatce. Jeśli nie mamy pieczonego, może być gotowana pierś.

składniki:
1 pierś z kurczaka (lub 1/3 pieczonego kuraka)
1 szkl. ryżu
parę łyżek majonezu
3 ogórki korniszonki
1 łyżka musztardy
1 puszka czerwonej fasoli
1 czerwona papryka
2 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę
2 łyżki rodzynek

Pierś gotujemy w bulione do miękkości, studzimy i kroimy w średniej wielkości kostkę. Ewentualne mięsko z pieczonego kurczaka (lub indyka) też kroimy w kostkę. Szklankę ryżu gotujemy w 2 szklankach wody osalamy i dodajemy łyżeczkę masła. Gotujemy aż wchłonie całą wodę. Fasolę przekładamy na sitko i przelewamy wodą, aż będzie czysta. Paprykę kroimy w kostkę. Wszystkie składniki mieszamy razem i doprawiamy do smaku. Można dodać dwie małe różnego koloru papryki lub dodać marynowane cebulki zamiast ogórka:) i gotowe.

Tak po słowie - właśnie się dopatrzyłam, że w tej wersji użyłam kukurydzę zamiast fasolki. Chyba akurat to miałam na stanie. :)

Placki ziemniaczane

Czyli to co moje misie lubią najbardziej :) Nie wiem jak to jest, ale moi chłopcy (wszyscy trzej) uwielbiają placki ziemniaczane. Mogę je robić często i żaden nie marudzi ;) A jak są z sosem czosnkowym - to ten najstarszy i największy jest przeszczęśliwy ;)
Proporcje na sporą liczbę placków, bo domoników też jest sporo
2 kg ziemniaków (ja przeciskam je przez maszynkę, ale o niebo lepsze są tarte na tarce)
4 jaja
2 łyżeczki soli (+ / - wg uznania)
2 łyżeczki pieprzu (+ / - wg uznania)
3 łyżki mąki pszennej
olej do smażenia

Ziemniaki obieramy myjemy, przeciskamy przez praskę. Ja po przeciśnięciu przez praskę nie odsączam nadmiaru wody, choć podobno powinno się. (Mimo to placki wychodzą chrupiące i smaczne. ) Dodajemy resztę składników i smażymy na złoto na rozgrzanym oleju. Odsączamy na ręczniku papierowym i gotowe.

 Sos czosnkowy:
1/2 szkl. jogurtu greckiego
2 zączki czosnku
1/3 op. fety
Składniki wymieszać w blederze i gotowe. Jeśli jest za słone to można dodać jogurtu jeśli za mało słone to fety. Całość posypać szczypiorkiem i gotowe. Smacznego.

Zapiekanka z bałkażana

Uwielbiam bakłażana usmażonego, zawiniętego z salsą pomidorową. Nic więcej do szczęścia nie potrzebuję ;) Ale jeśli ktoś raz spróbuje tej potrawy... Przepis dała mi na to ciocia. I od tamtej pory robię ją co jakiś czas.

Porcja na 4 osoby:
2 bakłażany
sól (najlepiej morska)
1 puszka pomidorów
1 marchew
1 pietruszka
jasna część pora
poszadkowane 1/2 pęczka bazylii
150g mozzareli
sól, pieprz
1 ząbek czosnku
tłuszcz do smażenia

Bakłażana kroimy w plastry ok 1/2cm i każdy posolić. Układamy wszystko na sicie nad miską. Ja robię to dzień cześniej, wtedy ładnie bakłażan zmięknie i wycieknie z niego nadmiar wody. Następnego dnia jeszcze odsączamy na ręczniku i smażymy na patelni. Ja smażę na grillowej bo ładnie wygląda. Przygotowujemy salsę. Marchewkę, pietruszkę i pora kroimy bardzo drobno i smażymy na łyżce oleju. Solimy, pieprzymy, dodajemy zmiażdżony ząbek czosnku i jak już będą warzywa robiły się miękkie to dodajemy pomidory też pokrojone w kostkę. Dusimy aż się zredukuje nadmiar wody.
W naczyniu żaroodpornym układamy: trochę salsy - bakłażan - mozzarella - trochę bazylii - salsa - bakłażan ... Na górze ma być ser. Zapiekamy aż się mozzarella zrumieni. Jakieś 15 minut w 180C.
Zapiekankę tę można zamrozić, a później bez rozmrażnia wstawić do piekarnika. ;) Takie zapasy na zimę albo jak nie mamy pomysłu co zrobić na obiad.
Niestety nie mam wersji końcowej. Następnym razem wstawię.

Ciasto dyniowo marchewkowe

W przedszkolu odbywał się bal z okazji Haloween. Postanowiłam zrobić dzieciaczkom coś smacznego z tej okazji. Przepis znalazłam w sieci. Trochę go zmodyfikowałam, ale i oryginalny byl pyszny ;)


Składniki
1 1/2szkl. puree z dyni (jakieś 350g dyni kroimy w kostkę, gotujemy 10 minut, przecedzamy, studzimy i blenderujemy)
1 spora marchewka drobno starta
3/4 szkl. cukru
2 szkl. mąki
trochę więcej jak 1/2 szklanki a mniej jak 3/4 oleju ;)
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
3 jaja
2 łyżeczki cynamonu
1/3 łyżeczki gałki muszkatałowej
1/3 łyżeczki imbiru

Jaja, cukier, cukier waniliowy ubijamy na puch. Pod koniec zwalniamy obroty i dolewamy olej. Mąkę, proszek do pieczenia, sodę i przyprawy przesiewamy do jajek i delikatnie mieszamy wszystko ręcznie. Na koniec dodajemy dynię i marchewkę. Całość przekładamy do formy i pieczemy ok 35-40 minut w 175C.
Idealna do tego ciasta jest polewa z białej czekolady.
Potrzebujemy:
tabliczka białej czokolady
50ml śmietanki 30%
1 opakowanie serka Danio (bo jest odpowiednio gęsty jak dla mnie, można użyć inny)
Śmietanę zagotować, zdjąć z ognia i rozmieszać w niej białą czekoladę. Potem tylko stopiowo dodajemy serek. Polewamy ciasto i odstawiamy do ostygnięcia.
U mnie wyszło to tak:


 Oczywiście na tej wersji nie mogło zabraknąć pajęczynki, pająków i duchów ;)

 Tak wygląda w środku :) pychotk.

A to wersja przed świąteczna ;)

Komentarz

Witam pononie. Dawno tu mnie nie było. Już się tłumaczę - kiedy moje dzieci są chore to wieczorem już o niczym innym nie marzę jak o ciepłej podusi (wiedząc, że i tak zaraz mnie płacz obudzi ;)) Co jednak nie zmienia faktu, że tworzyłam wciąż i teraz będę nadrabiać zaległości.
Miłej lektury.

niedziela, 3 listopada 2013

Boczniaczki ala flaczki ;)

Boczniak jest naprawdę smacznym grzybkiem. Osobiście przygotowuję go na równe sposoby - gulasz, flaczki, kotlety. Jeśli ktośgo nie próbował to gorąco polecam z pewnością go polubicie.
Na 4osoby:
500g boczniaka
1duża czerwona cebula
2 łyżki oleju
2 zmiażdżone ząbki czosnku
2 1/2l wody
1 marchewka
1 pietruszka
1 por
mały seler lub połowa dużego
1 1/2łyżki przyprawy do flaczków
1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki
garść majeranku
sól,pieprz

Z marchewki, pietruszki, pora, selera - gotujemy wywar (oczywiście trochę solimy i pieprzymy). Podczas gotowania rosołku zajmiemy się grzybami. Cebulkę kroimy w kostkę i przesmażamy na 2 łyżkach oleju. Grzyby - odcinamy grubsze części korzonka, a kapelusze tniemy w centymetrowe paski. Dlatego warto wybrać duże boczniaki. Jak się cebula podsmaży to dodajemy czosnek, trochę soli. Przemieszamy wszystko i dodajemy boczniaki. Smażymy jakieś 5minut i dodajemy wszystko do naszego bulionu. Dodajemy przyprawę do flaczków i majeranek. Gotujemy wszystko jeszcze 30minut i gotowe. Smacznego.

wtorek, 29 października 2013

Makaron pappardelle z kurkami

Są takie dania, że robię i dopiero później się zastanawiam nad proporcjami. Tutaj mamy kluchy z grzybami, ale oczywiście co zrobiłam??nie wziełam pod uwagę że się grzybki kurczą. To robiłam jakiś czas temu kiedy jeszcze z lasu mogłam sobie przynieść kureczki. No i oczywiście było ich stanowczo za mało, żeby znaleźć je na talerzu, ale wyszło mimo wszystko smaczne.

Składniki (już poprawione):
makarnon pappardelle ugotowany wg upodobań (na dwie osoby myślę że ok500g wystarczy)
1 1/2 szkl. kurek (mogą być mrożone)
1 cebula
1 miażdżony ząbek czosnku
1 szkl. śmietany 36%
sól, pieprz
łyżka zieleniny
2 łyżki masła

Na maśle podsmażamy drobno pokrojoną cebulkę (trochę solimy i pieprzymy), dodajemy do niej czosnek potem kurki i smażymy ok.15minut. Dolewamy śmietanę. Gotujemy aż wszystko zgęstnieje,doprawiamy do smaku. ((Jeśli okarze się, że sos wyszedł za gęsty, możemy go rozrzedzić bulionem warzywnym, niezbyt esencjonalnym. I też nie za dużo. Dolewamy małymi porcjami. ))Wrzucamy w to makaron, wykładamy na talerze i posypujemy zieleniną.
W ramach podpowiedzi, można jeszcze to danie zrobić zmięsem. Podsmażyć np.kurczaka,potem dodać resztę i też będzie pycha.

Udana-nie-udana rolada czekoladowa

Udana i nie udany - wyszła naprawdę smaczna - wilgotna, nie za słodka, kremik delikatny. No ale niestety urosła niebotycznie i nie dało rady jej zwinąć. Robiłam już ją kiedyś więc byłam w szoku, że jest tak duża. Powinnam zacząć jeszcze raz, ale już nie miałam czasu więc została. Oto co wyszło:
 Mega placek z kremem. Właściwie tak to powinna nazwać. Jeśli ktoś ma ochotę spróbować podaję proporcje.
Ciasto:
6 jaj
80g cukru
50g mąki
10g mąki ziemniaczanej
30g kakao
Krem:
220ml śmietany 36%
6łyżek cukru pudru
200g serka waniliowego homogenizowanego
opcjonalnie wiśnie z alkoholu

Jaja z cukrem ucieramy na puch. Dodajemy do tego przesiane mąki z kakaem i delikatnie łączymy. Wylewamy na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy 10-12 minut w 170C. Wyciągamy zostawiamy na pergaminie do wystygnięcia. Robimy w tym czasie krem. Śmietanę ubijamy na sztywno dodajemy cukier i powoli serek waniliowy. Jeśli będzie za mało słodki oczywiście dosładzamy.I gotowe. (tak na marginesie ten krem świetnie nadaje się do tortu i jako dekoracja do czekoladowych muffinek)
Ściągamy papier z ciasta, smarujemy kremem, posypujemy wiśniami i zawijamy. Jak widać mi się to nie udało ;(

Sernik na spodzie z kruchych ciastek

Już parę razy się zastanawiałam, jak smakuje kruche ciasto zrobione z ciasteczek.Widziałam to przy okazji jakiś kulinarnych programów, a że naszedł mnie sernik, to miałam okazję spróbować. W sumie bardzo ciekawe rozwiązanie i chrupki element ciasta. Naprawdę smaczne - aksamitny ser i chrupiące ciastko w jednym. Ja wyłożyłam trochę boki formy, przez co ciężko się kroiło - rada na przyszłość - wykładamy TYLKO spód ;)



Składniki:
1 kg sera trzykrotnie mielonego
6 jaj (oddzielamy żółtka od białek)
1 1/4 szkl. cukru kryształu (jeśli będzie za mało słodki można ciut dosłodzić)
1 cukier waniliowy
1 opakowanie budyniu waniliowego nie słodzonego
1 kostka margaryny miękkiej
szczypta soli

Na kruche ciasto:
400g kruchych ciastek
1/2 kostki masła rozpuszczonego

Ciastka rozdrabniamy na miał w blenderze i dodajemy rozpuszczone masło. Łączymy wszystko i wykładamy do formy obłożonej papierem do pieczenia. Podpiekamy ok 15minut w 180C. Ma lekko się zarumienić.

Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym na puch. Dodajemy magrarynę i mieszamy aż się wszystko połączy. Ser łączymy z budyniem waniliowym i małymi porcjami dodajemy do jajek. Białka ubijamy na sztywną pianę z dodatkiem soli. Łączymy delikatnie z masą serową i wylewamy na kruchy spód. Pieczemy całość ok 60minut w 180Club do momentu wyschnięcia sernika.




czwartek, 24 października 2013

Cesarska konfitura gruszkowa

W poprzednim poście wspomniałam o dżemie gruszkowym. Właściwie to konfitura. Robiłam ją rok temu, a dopiero w tym roku otworzyłam słoik ponownie. Dlaczego? Potrzebowały trochę czasu na zmacerowanie. Dzisiaj są smaczniejsze i nie takie słodkie jak rok temu :) Godne polecenia jako nadzieje ciast i ciastek. Również wspaniale smakują z naleśnikami.
Na ok 20 słoików 200ml
1 l soku z jabłek (może być z kartonika bez konserwantów)
3kg antonówki
3kg konferencji
20 dag rodzynek
2szt. cukru waniliowego
2kg cukru
sok i otarta skórka z dwóch cytryn
sok i otarta skórka z jednej pomarańczy
2 - 3 kieliszków brandy

Jabłka i gruszki obieramy, usuwamy gniazda i kroimy w kostkę. Skrapiany owoce sokiem z cytryny i pomarańczy. Z soku jabłkowego, cukru i cukru waniliowego gotujemy syrop. Do wrzącego wkładamy owoce. Smażymy na niewielkim ogniu przez 20 minut. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy do wystudzenia. Rodzynki opłukujemy wodą i zalewamy brandy do napęcznienia. Odstawiamy wszystko do dnia następnego. Po tym czasie ponownie zagotowujemy owoce i dodajemy rodzynki wraz z pozostałym alkoholem oraz skórkę z cytryny i pomarańczy. Smażymy aż owoce staną się całkowicie przeźroczyste. Przekładamy do wypażonych słoików i odwracamy je do góry dnem.
Są wersje tego przepisu z wiórkami migdałowymi. Konfitura wtedy będzie gęściejsza z aromatem migdałowym.
Jak widać na zdjęciu kolor jest znacznie ciemniejszy od tego dżemiku.

środa, 23 października 2013

Drożdżóweczki na mleku sojowym

Drożdżóweki z tego przepisu zmodyfikowałam delikatnie. Zamiast mleka krowiego, dodałam mleka sojowego. Ryżowe jest trochę zbyt wodniste, a te gęste. Ciasto wyszło bardzo puszyste i delikatne. Powiedziałabym że lepiej wyrosło niż na zwykłym mleku - co widać na zdjęciu. Tym razem również bydyń ugotowałam na mleku sojowy. Z racji tego, że jest to płyn dość gęsty, trzeba 2 budynie zrobić z 4 1/2szkl. sojowego mleka. Ja zrobiłam połowę porcji, bo druga część była z dżemem gruszkowym. Oczywiście dżemik mojej produkcji, ale inny niż wcześniej pisałam. To przy okazji.

wtorek, 22 października 2013

Domowe herbatniki

Każde dziecko (i nie tylko) lubi łakocie. Niestety większosć tych w sklepie zawiera mleko. Proponuje herbatniki dla alegika :) Wczoraj kupiłam maszynkę do ciasteczek, więc miałam okazję ją wypróbować. I z taką małą cenę jestem naprawdę zadowolona. Ciasteczka jak na domowe warunki wyszły śliczne :)

Potrzebujemy:
3/4szkl. cukru
1 1/2 szkl. mąki
1/2 kostkę miękkiego masła roślinnego
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajo

Masło miksujemy z cukrem dodajemy jajo i powoli mąkę z proszkiem do pieczenia. Wszystko razem łączymy na gładką masę. Można dodać kakao, przyprawę korzenną lub poszadkowaną gorzką czekoladę. Wariantów dodadkowych jest dużo. Ciastka formujemy dowolnie. Robimy niezaduże kulki i spraszczamy je np. łyżką. Pieczemy 12-15minut w 180C. I gotowe.


Obiad na niedzielę - czyli pieczony udziec indyka

Raz na jakiś czas przychodzi chwila, że jednak niech ten niedzielny obiad będzie taki odświętny. Daaawno temu tradycyjnie (bynajmniej u mnie) był rosół i schabowy. Teraz gotuje się różnie, nie zwracając uwagi na wykwintność. No, ale czasami można sobie zrobić odskocznie. I właśnie tak było w tą niedzielę. Co powiecie na aromatycznego pieczonego indyka? Niezwykle delikatne mięsko, zjadły go nawet wymagające dzieciaczki.

Potrzebujemy:
2 kg udźca indyka (oczywiście+ / -)
sól morska
pieprz
4 łyżki majeranku
2 łyżki czerwnej papryki
1 łyżeczka czerwonej ostrej papryki
2 łyżki zmiażdżonej kolendy
1 łyżka zmiażdżonej gorczycy
3 łyżki kremskiej musztardy
łyżeczka miodu
5 łyżek oleju
10 ząbków czosnku pokrojonych na pół
3 średnie cebule
kieliszek czerwonego wytrawnego wina

Dzień wcześniej trzeba indyka zamarynować. Udźce myjemy, osuszamy papierowymi ręcznikami. Dość obficie posupujemy solą morską i pieprzem i wklepujemy w mięsko. Robimy dziurki w mięsie i wsadzamy w nie czosnek i zatykamy dziurki szczyptą soli. Odstawiamy na bok i robimy marynatę. W misce łączymy majeranek, obie papryki, kolendrę, gorczycę, musztardę, miód, olej i 1 startą na tarce na drobnych oczkach cebulę. Całością pokrywamy udźce przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy do lodówki.

Następnego dnia wyjmujemy indyka z lodówki, odstawiamy żeby się ogrzał i przygotowujemy spory kawałek rękawa do pieczenia. Kroimy cebulę w piórka oprószamy solą i układamy w rękawie. Na "posłanku" z cebuli (mój syn nawet poduszkę zrobił ;)) układamy udźce indyka. Zawiązujemy z jednej strony rękaw (wiążemy jak najwyżej żeby podczas pieczenie nic nam się nie wylało) i z drugiej strony wlewamy kieliszek wina.

Zawiązujemy i pieczemy w 180C jakieś 2 godziny. Oczywiście może piec się krócej trzeba sprawdzać i przed końcem otwieramy rękaw, żeby trochę się przypiekła skórka. Po upieczeniu odkładamy indyka żeby trochę odpoczął, a sos z niego delikatnie przelewamy przez sito do garnuszka. Zagotowujemy, dodajemy pół szkl. gorącej wody i zagęszczamy rozrobioną łyżką mąki z 5 łyżkami wody. Sos jest dodadkiem do mięska i stanowi idealne jego wykończenie.
Osobiście to pieczone uważam najlepsze dnia następnego :)
Można dodać również rozmaryn :)

 Niestety nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia, ponieważ wszyscy byli głodni ;)