wtorek, 15 października 2013

Wiśniówka

Jest to naleweczka dla cierpliwych. Dlaczego? Bo się długo ją robi. Wszystko lepiej smakuje jak się długo oczekuje ;) To jest przepis z serii tych poza sezonem, ponieważ umknął mi gdy była pora. Zawsze można poczekać.
Potrzebujemy:
Duży słój lub mały gąsiorek (koniecznie zakręcany)
3 kg wiśni wydrylowanych
2kg cukru
3/4 l spirytusu
1l wódki
Wiśnie zasypujemy cukrem i odstawiamy na 3 tygodnie. Codziennie je trzeba mieszać. Po jakimś czasie są przyjemnie sfermentowane ;)


Powinny tak puścić sok. Jak już się to stanie przecedzamy wiśnie, a sok zlewamy do garnka i go zagotowujemy.


 Koniecznie trzeba odszumować, a później to co zbierzemy przelać przez sito. Jeszcze się troszkę soku da odzyskać.
Wiśnie zalewamy spirytusem, zakręcamy i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce na 6tygodni. Sok studzimy i wlewamy do niego wódkę. Również odstawiamy na 6 tygodni w ciemne miejsce. Po tym czasie, ponownie odcedzamy wiśnie, a sok z nich łączymy z sokiem który się już odstał. Przelewamy do butelek i czekamy cierpliwie, aż wszystko nabierze mocy. Wiśnie ponownie zakręcamy w słoiku i możemy się nimi delektować dodając np. do deserów. Idealne są do tortów.
 Nalewka ma piękny ciemny kolor i jest naprawdę gęsta. Rozgrzeje nie jedną osobę w jesienne chłodne dni ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz