
Jak już gdzieś w międzytakzwanymczasie wspomniałam, często obiad robię w dwóch wersjach - wegetariańskiej i z mięsem. Tak samo jak dzisiaj. Jedna zapiekanka była z szynką druga dla odmiany z brukselką. Nie wiem jak to jest ale ta ostatnia idealnie się komponuje w zapiekanym serze :) można oczywiście użyć w jednej zapiekance i brukselki i szynki, albo wogóle dodać coś innego, może brokół?
Potrzebujemy:
1 paczka makaronu świderki ugotowanego aldente
10 brukselek
pęczek szczypiorku
centymetrowy plaster dużej szynki
200ml śmietany
1łyżeczka
czosnku granulowanego
300ml wody
2 duże serki topione
(można jeszcze dodać sera z niebieską pleśnią)
po pół łyżeczki imbiru i
gałki muszkatałowej
sól, pieprz do smaku
30dag mozzarelli (lub jakiego sera żółtego który się ładnie topi)

Najpierw gotujemy makaron. Brukselkę obieramy z pierwszych listków i odcinamy grubszą część. Gotujemy 10 minut w osolonej wodzie z dodatkiem cukru (straci dzięki niemu goryczkę), odcedzamy i przekładamy do naczynia żaroodpornego. Dokładamy połowę ugotowanego makaronu i zalewamy połową sosu. To samo do drugiego naszynia - plaster szynki kroimy w kostkę i mieszamy z drugą połową makaronu, zalewamy sosem.
Przygotowujemy sos - śmietanę mieszamy z wodą, serkiem topionym, solą, pieprzem, imbirem, gałką. Gotujemy aż się wszystko ładnie zwiąże. Dodajemy 1/3 mozzarelli i połowę posiekanego szczypiorku. Przyprawiamy jeszcze do smaku.
Na wierzchu obu zapiekanek kładziemy starty ser. Pieczemy jakieś 30minut w 180C. I gotowe.
Wersja z brukselką.


Wersja z szynką
Która Wam przypadła do gustu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz